Jeśli niejedną szafę masz już za sobą to pewnie wiesz, że po 8 godzinach składania rozdzielnicy nasz kręgosłup boli jakby zaraz chciał pęknąć. Dlatego przygotowanie odpowiedniego stanowiska to totalna podstawa nie tylko ze względu na ergonomiczność pracy, ale również ze względu na porządek i czas.
Pomieszczenie do składania i obróbki rozdzielnicy
Dobrze gdy dysponujemy dwoma pomieszczeniami. Wtedy jedno pomieszczenie przeznaczamy na przygotowanie szafy i jej elementów, czyli cięcie otworów w drzwiach szafy, wiercenie otworów na dławiki, cięcie korytek kablowych (pyłu podczas cięcia bardzo dużo), cięcie elementów metalowych np. szyn DIN 35, na której następnie mocujemy urządzenia elektryczne i sterownicze. W drugim pomieszczeniu organizujemy prace bardziej czyste (choć i tak narobimy tam bałaganu). Tam gdzie szyjemy szafę tzn. wykonujemy połączenia pomiędzy urządzeniami, oznaczamy przewody i aparaturę czy wykonujemy czynności specjalne jak lutowanie wtyczek DB9 do komunikacji itp.
Stanowisko do szycia szafy
Jeśli składanie szafy to czynność okazyjna to pal go licho, ale jeśli Ty lub Twoi pracownicy wykonują tą pracę codziennie to koniecznym jest dobre zorganizowanie przestrzeni roboczej. Warto zainteresować się terminem „5S”, choć niektórzy zapominają o zdrowym rozsądku przy tej metodzie organizacji.
Po pierwsze stół roboczy, na którym kładziemy początkowo płytę montażową a finalnie całą szafę. Dobrym pomysłem jest umożliwienie montażu i składania płyty pod skosem dzięki czemu prace przebiegają wygodniej. Jeszcze lepiej jeśli stół jest regulowany od poziomu do pionu. Są gotowe rozwiązania, ale niestety drogie. Rozwiązaniem mogą być dwa stoły, jeden pod skosem, do montażu połączeń na płycie. Drugi poziomy, na którym kładziemy szafę a do niej „poszytą” płytę (tzn. płytę z wykonanymi połączeniami pomiędzy urządzeniami według schematu elektrycznego).
Po drugie przewody. Sposobów na szycie zapewne jest w tym przypadku kilka. Jedni korzystają z przewodów w folii (nie polecam, często się plączą), drudzy kupują przewody w kartonowych pudełkach, te są o wiele lepsze podczas montażu. Jedne i drugie kładzie się na półkę obok, na ziemi, na stole montażowym itp. Najlepszym jednak rozwiązaniem przy seryjnej produkcji szaf są przewody na bębnach umieszczone obok lub nad stołem montażowym. Zapewnia to swobodny dostęp do odpowiedniego przekroju i koloru przewodu, linki nie plączą się i łatwiej odmierzać odpowiednie długości.
Po trzecie porządek i organizacja. Nie będę tutaj przytaczał japońskich zasad 5S. Podstawa to odpowiednie rozmieszczenie narzędzi i urządzeń, z których korzystamy najczęściej, aby przykładowo nie biegać na drugie piętro dolutować kabel komunikacyjny. Z warsztatu warto usunąć też przedmioty zalegające, które de facto przydają się raz na dłuższy czas. Każde narzędzie powinno też mieć swoje miejsce, najlepiej oznaczone tabliczką lub naklejką z informacją np. Wkrętarka. Uwierzcie mi, to pomaga. Jeśli w warsztacie pracuje więcej niż jedna osoba to koniecznie ustalcie zasady np.: „Każdego dnia ostatnie 15 minut to szybkie sprzątanie warsztatu”. Po całym dniu udaje się narobić takiego bałaganu, że idąc przez warsztat można się poślizgnąć po ściągniętych kawałkach izolacji z przewodów, o tulejkach i kartonowych pudełeczkach po aparaturze nie wspominając. Grunt to systematyczne ogarnięcie stanowiska.
Porównajcie sobie teraz dwa filmy „timelaps” ze składania rozdzielnicy sterującej. Co prawda szafy się różnią ale można dostrzec wyraźne różnice jak organizacja stanowiska wpływa na ergonomię pracy.
Genialny filmik pokazujący składanie szafy od początku do końca. Takiego stanowiska montażowego pozazdrości niejeden monter 🙂